Uzależnienie od alkoholu, narkotyków, leków czy innego rodzaju używek przebiega wieloetapowo. Najczęściej w początkowej fazie trudno nam rozpoznać uzależnienie, jednak z czasem coraz bardziej wpadamy w nałóg. Jakie są poszczególne jego etapy i czym się charakteryzują?
Faza wstępna
W przypadku fazy wstępnej najczęściej nie mówimy jeszcze o uzależnieniu, a niejako o jego preludium. W tym aspekcie należy rozróżniać poszczególne uzależnienia, gdyż nieco inaczej przebiega na przykład uzależnienie od alkoholu, a inaczej na przykład od narkotyków. W przypadku alkoholu nie mamy do czynienia z jako takim uzależnieniem w fazie wstępnej. Spożywamy napoje alkoholowe od czasu do czasu, na przykład przy okazji spotkania ze znajomymi, urodzin czy w ramach wolnego wieczoru. Zachowania te traktujemy jako normalne, w żaden sposób nieodbiegające od normy. Niemniej jednak faza wstępna, w przypadku uzależnienia od narkotyków, wyglądać będzie nieco inaczej. O ile bowiem spożywanie alkoholu czy leków traktowane jest przez społeczeństwo zupełnie normalnie, o tyle przyjmowanie narkotyków nigdy nie mieści się w normach społecznych. Dlatego też w przypadku narkotyków nawet faza wstępna może okazać się bardzo niebezpieczna. Tymczasem w kontekście alkoholu faza wstępna jest dobrym momentem, aby zmienić przyzwyczajenia i nie popaść w pełny alkoholizm.
Faza ostrzegawcza
W fazie ostrzegawczej uzależniony szuka pretekstu, aby sięgnąć po alkohol czy narkotyki. Jest to etap, w którym w pełni popada się w nałóg, choć oczywiście w każdym momencie można też próbować z niego wyjść. Fazę ostrzegawczą możemy podzielić na dwie podfazy. W pierwszej chory szuka sposobu, aby się napić, zażyć leki czy narkotyki. Zaczyna usprawiedliwiać sam przed sobą swoje decyzje. Idąc ze znajomymi do baru, trudno nie sięgnąć po kolejne piwo, natomiast tabletki od bólu głowy spokojnie można zażyć po ciężkim dniu w pracy. Takie i inne wytłumaczenia są najczęściej wybierane przez osoby uzależnione, które szukają dla siebie usprawiedliwienia. Co ważne, wytłumaczenia te nie zawsze są logiczne i w pełni zrozumiane. Osobom postronnym często wydają się one irracjonalne – ostatecznie zamiast tabletek przeciwbólowych możemy spróbować naturalnych metod łagodzenia dolegliwości bólowych, natomiast wychodzenie ze znajomymi na miasto nie musi kończyć się spożywaniem kilkunastu piw. W drugiej podfazie uzależniony przestaje zwracać uwagę na jakiekolwiek usprawiedliwienia. Nie potrzebuje ich, gdyż wydaje mu się, że to co robi, jest całkowicie normalne. W praktyce oznacza to, że przechodzi on ze swoim nałogiem do porządku dziennego. Ten etap fazy ostrzegawczej dzieli już tylko krok od fazy krytycznej, która dla chorego jest naprawdę niebezpieczna.
Faza krytyczna
Faza krytyczna to tak zwane epicentrum nałogu. Chory jest już w pełni uzależniony, nie potrzebuje pretekstu aby sięgać po używki, nie interesuje się również opiniami innych na ten temat. Co ciekawe, nie każdy przechodzi fazę ostrą w ten sam sposób. U niektórych nałóg jest w pełni zauważalny, inni natomiast doskonale się z nim maskują. Nie oznacza to jednak, że nie mają oni problemu – wręcz przeciwnie, gdyż najczęściej jest on naprawdę poważny i wymaga natychmiastowej interwencji. Na tym etapie choremu bardzo trudno poradzić sobie ze swoim piciem, dlatego też potrzebuje on wsparcia najbliższych. Konieczne jest również podjęcie odpowiedniego leczenia, tak aby jak najszybciej wyjść z nałogu. W fazie krytycznej bardzo często występują myśli samobójcze. U chorego mogą też pojawić się wyrzuty sumienia, jednak powinniśmy mieć na uwadze, że nie są one normą. Niektórzy, w lepszych momentach, starają się samodzielnie wyjść z nałogu, niemniej jednak nie przychodzi im to łatwo. Wręcz przeciwnie – zwykle po kilku dniach poprawy następuje kolejne załamanie.
Faza przewlekła
W fazie przewlekłej nałóg staje się nieodłącznym elementem życia chorego. Trudno mu wytrzymać chociaż jeden dzień bez sięgania po używki. Bliscy chorego zwykle nie zauważają lepszych momentów, które mogłyby sugerować poprawę stanu zdrowia. W fazie przewlekłej chorzy najczęściej znacząco rozluźniają więzi społeczne, nie są również zainteresowani utrzymywaniem kontaktów z rodziną. Pogłębiają się natomiast ich problemy psychiczne – do głosu często dochodzi depresja lub innego typu schorzenia. W fazie przewlekłej samodzielne wyjście z choroby jest niemożliwe – chory potrzebuje pomocy specjalistów, którzy w profesjonalny sposób przeprowadzą odpowiednią terapię. Co więcej, wielu osobom na tym etapie potrzebny jest odwyk, którego nie są w stanie przeprowadzić w domowych warunkach. Oczywiście, cały czas mają oni szansę na wyjście z nałogu, jednak musimy pamiętać, że z dnia na dzień ich uzależnienie coraz bardziej się pogłębia. Nieleczona choroba zaczyna postępować w coraz szybszym tempie. Chorzy nie zauważają, że coraz bardziej stają się niewolnikami swojego nałogu, jednak w rzeczywistości przenika on każdy aspekt ich życia. Dlatego też konieczne jest jak najszybsze podjęcie leczenia w profesjonalnej klinice.